Skandia MTB Maraton - Warszawa Mój pierwszy start w maratonie, na dystansie mini. Zająłem 41 miejsce :) Start i meta na górce Kazurce, trasa przez Las Kabacki.
Trasa z Rowów do Łeby Rowy -> Smołdziński Las -> Kluki -> Izbica -> Żarnowiecko (?) -> Łeba...
Trasa bardzo ciekawa, miejscami bardzo wymagająca pod względem technicznym. Prowadzi na początku przez lasy Słowińskiego Parku Narodowego, później (za Klukami) przez torfowiska, a pod koniec przez piaszczyste pagórki nad brzegiem Łebska.
Dodam, że to moja najdłuższa wycieczka na rowerze ;) Po powrocie z Rowów stan ODO licznika = 1381km
Miał być Czersk..., a po drodze zdecydowałem, że w Górze Kalwarii pojadę do Chojnowskiego Parku Krajobrazowego i tamtędy dojadę do Konstancina Jeziornej. Z K.J. do domu wróciłem przez Kabaty. Zdjęć niestety brak, ponieważ mój aparat uległ częściowej wewnętrznej destrukcji.
Pogoda - ok, wiało słabiej niż wczoraj, ale wmordewind był momentami denerwujący. Mogło by być minimalnie cieplej...
A teraz zabieram się za mycie Radzia :P
Aktualny stan ODO: 1011km! (na liczniku - w BS nie dodaje nieistotnych, króciutkich tras)
Masakryczny wmordewind, na odcinku ok 15km, z czego 10 po piachu i pod górkę... Dlatego średnia jest raczej niesatysfakcjonująca... Po drodze mały incydent z kierowcą (wymusił pierwszeństwo :| ). Generalnie było zimno (10 C), do tego wieczór, no i wiało...
Trasa: Dom - Las Kabacki - K. Jeziorna - Gassy - Ciszyca - Obórki - Wilanów - Sadyba - Dom :) (konkretnie wiało na odcinku od Gassów, aż do końca Wilanowa)
Jutro jeśli przestanie wiać, szykuje się na Czersk... Jeśli nie przestanie to coś krótszego.